browser icon
You are using an insecure version of your web browser. Please update your browser!
Using an outdated browser makes your computer unsafe. For a safer, faster, more enjoyable user experience, please update your browser today or try a newer browser.

Trzecie spotkanie z pedagogiem

Posted by on 27 maja 2020

Jak nie dać się stresowi

Jako rodzice wciąż czuwamy nad dziećmi. To niejako wpisano już w nasze rodzicielskie role. I nie na chwilę, nie na lata szkolne – na zawsze. Tak już po prostu jest i nie jest z pewnością powód do zamartwiania się.

Jeśli jednak jako rodzice nie zadbamy regularnie o rozluźnienie naszego organizmu, będziemy narażeni na permanentny stres, a ten oznacza brak odporności i w rezultacie choroby od lekkich na najcięższych skończywszy. A przecież snu z powiek nie spędzają nam tylko nasze pociechy. Powodów do zmartwień i stresu mamy pod dostatkiem. Tego akurat w dzisiejszym życiu nie brakuje.

Oto co proponują trenerki rozwoju osobistego panie: Joanna Berendt oraz Anna Andrzejewska.

Pierwsza praktyka: oddech

To naprawdę prosty sposób, choć tak często o nim zapominamy. Pełny, głęboki, spokojny oddech. Kiedy tylko sobie o tym przypomnimy – oddychajmy przez minutę. Wdychajmy siłę i spokój,
a wydychajmy napięcie i stres.

Druga praktyka: wdzięczność przed snem

Przed snem nasz mózg jest bardzo chłonny. Leżąc już w łóżku, dajmy sobie chociaż jedną minutę na znalezienie kilku rzeczy, które doceniamy w kończącym się dniu i w naszym życiu w ogóle. Rzeczy, które być może nie wydają się spektakularne, ale bez nich nasze życie byłoby niepełne. Szukajmy ich z dziecięcym zaciekawieniem. Może dach nad głową czy jedzenie w lodówce. A może zdrowe ręce i nogi. W tej praktyce nie chodzi o udawanie, że nie ma problemów. Chodzi o zmianę nawyku mózgu do skupiania się tylko na tym, co nie działa.

Trzecia praktyka: skanowanie ciała

Stres odcina nas od kontaktu z ciałem. A potrzebujemy tego kontaktu, aby się uspokajać.
W dowolnej chwili w ciągu dnia, leżąc lub siedząc, idąc lub stojąc, skupmy uwagę na ciele. Oddychając, przejdźmy powoli od czubka głowy, twarzy, szyi, klatki piersiowej, rąk do brzucha, od kręgosłupa aż do stóp. Przez chwilę dostrzeżmy każdą część naszego ciała, skupmy się na niej z wdzięcznością i życzliwością.

Przypominajmy sobie o tych praktykach jak najczęściej. Niekoniecznie wtedy, kiedy sytuacja jest napięta. Warto sprawdzić, czy na nas też działają. Zawsze też można je dostosować do własnych preferencji.

Podejdźmy do nich z lekkością. Jak do pysznej herbaty czy aromatycznej, relaksującej kąpieli. Cieszmy się chwilą zatrzymania i odprężenia. Tymi kilkoma momentami w ciągu dnia, które regularnie powtarzane, przyniosą nam więcej radości i spokoju.

Źródła: https://dziecisawazne.pl/stres-rodzica-czyli-caly-czas-alercie/

grafika: InfoZdrowie24.pl

Comments are closed.